MISTYKA CIAŁA

Ks. dr. Grzegorz Rafiński, Gdańskie Seminarium Duchowne

Wstęp

W którejś z audycji radiowych usłyszałem ciekawą tezę wygłoszoną przez jednego ze znanych psychologów. Mówił on, że w kulturze zachodniej manipulujemy ciałem. Rano panie nakładają makijaż, panowie się golą, „przywdziewamy” jakieś wyobrażenie ciała, uwarunkowane środowiskiem, a może wspomnieniami matki czy ojca. Tymczasem – twierdził ów psycholog – trzeba się spotkać z własnym ciałem; zobaczyć je takim, jakim ono jest. 

Chciałbym zaproponować „klucz” do „czytania” własnego ciała, do spotkania się z nim, który określam mianem „mistyki ciała”. Źródłem będzie dla nas trzynaście listów św. Pawła, gdyż właśnie św. Paweł jest najbardziej ze wszystkich autorów Nowego Testamentu zainteresowany problematyką ciała (gr. „sarx”, „soma”).

1. Dlaczego „mistyka ciała”?

Grecki termin „mystikos” zawiera ten sam pień, co czasownik „myo”, oznaczający tyle, co „zamykam”, a dokładniej: „zamykam oczy” – w celu otwarcia się na doświadczalne poznanie rzeczywistości nadprzyrodzonej. Poznanie mistyczne obejmuje także sferę ciała. W odkryciu „mistyki ciała” nieodzowna jest Biblia. 

1.1. Człowiek na granicy dwóch światów

Aby ukazać specyfikę źródła, jakim jest Biblia, chciałbym zacząć od anegdoty, uwypuklającej dwie opcje patrzenia na rzeczywistość, w tym na ciało. Wyobraźmy sobie, że nasz świat, w którym żyjemy, jest podobny do „królestwa płaszczyzny”. W królestwie tym – na płaszczyźnie – żyją różne istoty, z których każda jest inna, będąc ucieleśnieniem nieskończonej liczby figur geometrycznych:  kwadratów, trójkątów, prostokątów, kół. Mieszkańcy tego królestwa byli przekonani o tym, że istnieje tylko to, co widzą, czyli ich płaszczyzna. Ale oto pojawiło się wśród nich grono rebeliantów, którzy twierdzili, że ich świat jest tylko fragmentem dużo szerszej rzeczywistości: każdy mieszkaniec „królestwa płaszczyzny” jest jedynie zbiorem punktów przecięcia płaszczyzny z bryłami.

Anegdota ta skłania do refleksji nad tym, czy nasz świat, z którym mamy kontakt przez zmysły, jest jedynym światem. Chrześcijanie, którzy są „ludem księgi” (Biblii), są podobni do „rebeliantów” z tej anegdoty. Uważamy, że oprócz wymiaru rzeczywistości określonego przez parametry czasu i przestrzeni, istnieje jeszcze jeden tajemniczy „parametr”, w którym niejako „zanurzona” jest postrzegana przez nas czasoprzestrzeń: to Bóg, który istnieje poza czasoprzestrzenią (jest transcendentny), ale jest w niej jakoś obecny (jest immamentny). Jak to powiedział św. Paweł: „w Nim żyjemy, poruszamy się i jesteśmy” (Dz 17,28). Zresztą, pojęcie większej ilości wymiarów czasoprzestrzeni jest obecne we współczesnej nauce, a więc św. Paweł i chrześcijanie mieszczą się w ciekawym towarzystwie Newtona, Einsteina i innych uczonych, którzy budują teorie trzech, czterech i więcej wymiarów czasoprzestrzeni1.

1.2. Specyfika Biblii jako źródła wiedzy o cielesności człowieka

Specyfikę źródła, jakim jest Biblia, oddaje neologizm „słowoczyn” stworzony przez Romana Brandstaettera, jako polski odpowiednik hebrajskiego „dabar” (tłumaczonego zwykle jako „słowo”). Neologizm ten uwypukla fakt, iż słowa zapisane w Biblii są sprzężone z czynem Boga. „Słowa-dabar” się nie „czyta”. Jego się „doświadcza”. Kontakt zaś z tekstem biblijnym jest podobny do otwarcia drzwi, które otwierają przed nami rzeczywistość Królestwa Bożego. Hagiografowie, to nie filozofowie, których pisma są wynikiem intelektualnych dociekań powstałych „przy biurku” – to ludzie, którzy czegoś doświadczyli, którzy spotkali Boga, i w to doświadczenie chcą nas wprowadzić. Jakie to doświadczenia? Z punktu widzenia interesującej nas problematyki ciała, chciałbym zwrócić na te z nich, które  stawiają problematykę ciała na styku rzeczywistości immanentnej i transcendentnej:

a) Sięgnijmy wpierw do Starego Testamentu, a w nim do historii Elizeusza i Eliasza, opisanej w 2 Krl 2,11-13. Wyobraźmy sobie, że stajemy obok proroka Elizeusza, który obserwuje porwanie Eliasza do nieba na ognistym rydwanie. Jest w tej scenie zawarta teza, że Eliasz zostaje – powiedzielibyśmy – „z ciałem i duszą” przeniesiony w inny wymiar rzeczywistości, niż ten, który obserwujemy zmysłami (coś podobnego odzywa się potem w tezie o wniebowzięciu Maryi, matki Jezusa). 

b) Sięgnijmy też po Nowy Testament i do doświadczenia, które było udziałem jednego z apostołów, Tomasza. Chrystus zmartwychwstały ukazuje się mu w ciele: realnym (apostoł dotyka ran Jezusa; zob. J 20,27), ale przemienionym (Zmartwychwstały Jezus wszedł do wnętrza wieczernika „mimo drzwi zamkniętych”; J 20,26). 

c) Są jeszcze inne dziwne wydarzenia opisane w Nowym Testamencie. Trzej apostołowie, Piotr, Jakub i Jan, doświadczyli „przemienienia” Jezusa na górze Tabor. Ciało Jezusa stało się „lśniąco białe”.  Jezus ukazał im się przez chwilę w egzystencji boskiej. Narrator tego wydarzenia, Jan, nie pisze o „duchu”, ale o „ciele” przemienionym (lśniąco białym) tego samego Jezusa, którego znają apostołowie. 

d) Dodajmy do tej listy świadków Szawła z Tarsu, który twierdzi, że pod Damaszkiem „widział” żywego Jezusa (1 Kor 9,1; por. Dz 9,1-10), a gdzie indziej (w 1 Kor 15,8) wpisuje siebie w dłuższą listę świadków (zob. 1 Kor 15,5-7), którym „ukazał się” żywy Jezus, mimo, że został zabity,  pogrzebany i opuścił grób, do którego było złożone jego ciało (por. 1 Kor 15,3-4). To był ten sam Jezus, którego spotkali w wieczerniku trzej wymienieni wyżej apostołowie. NB. Zwróćmy uwagę na to, że gdy Paweł używa czasownika „zmartwychwstał”, używa perfectum, czyli czasu teraźniejszego, a więc to, co jest przetłumaczone w polskich Bibliach jako wydarzenie przeszłe: „Jezus umarł i zmartwychwstał”, trzeba rozumieć dynamicznie: „Jezus umarł (przeszłość!) i żyje, bo zmartwychwstał (teraźniejszość!)”.

Świadkowie wymienieni wyżej niech nas naprowadzą na wniosek, który jest punktem kluczowym niniejszego wykładu. Żeby zrozumieć ciało, trzeba spotkać Boga. Żyjemy w stanie zawieszenia między dwoma światami. Nasze ciało jest „punktem przecięcia” z jakąś wyższą rzeczywistością. Nie jest to złudzenie, gdyż Bóg posłał Swojego Ducha, który mieszka w chrześcijanach. On nas poucza „od środka”, immanentnie. Jego obecności w nas odpowiada dar dodatkowego „quasi-zmysłu”, zwanego pneuma, za pomocą którego jest możliwy doświadczalny kontakt z Transcendentnym Bogiem. Duch poucza nas, że ciało nie jest nieważnym „dodatkiem” do duszy. Jest „uczestnikiem” misterium zbawienia. Nie wiemy, jak się dokona wyniesienie ciała.  Jest w nim tajemnica, którą zrozumiemy przy zmartwychwstaniu. Cały człowiek, z dusza i ciałem, podlega odkupieniu.

2. „Ciało” w listach św. Pawła

Druga część tego wykładu będzie aplikacją tezy, która brzmi następująco:  JEŚLI spotkałem Boga żywego, czyli, jak to powiedział B. Pascal, „nie Boga filozofów, ale Boga Abrahama, Izaaka i Jakuba”, czyli Boga objawiającego się, żywego , TO wtedy otwiera się przede mną fascynujący świat mistyki ciała. Ciało zaczyna wtedy jawić się jako fascynująca tajemnica, przekraczająca kategorie składu chemicznego czy zewnętrznego piękna. 

Do takiej „mistycznej” wizji ciała zaprasza nas św. Paweł – mistyk, który spotkał Boga pod Damaszkiem. Zanim przystąpimy do analizy wypowiedzi Pawła na temat ciała, ważne jest zdanie sobie sprawy z tego, że myślenie Pawła mieści się w nurcie antropologii biblijnej (judeochrześcijańskiej), której cechą jest monizm ontologiczny. Nie istnieje ciało w oderwaniu od duszy (ducha), zarówno w życiu ziemskim, jak i w życiu pozagrobowym. Owszem, w Biblii są zawarte elementy dualistyczne, ale nie chodzi o dualizm ontologiczny, ale o dualizm etyczny.  Jak zauważył E. Best: „Człowiek nie może dzielić się na ja i nie-ja, na duszę i ciało; człowiek jest jednością postrzeganą albo jako ciało albo jako dusza” (E. Best, One Body in Christ, London 1955, s. 217). Wychodząc z tego założenia jasne jest, że nie mówimy tu o ciele ludzkim, ale o człowieku (!) widzianym do strony jego cielesności.

Paweł podejmuje refleksję nad ciałem widzianym w jego konkretności, namacalności postrzeganej przez zmysły (zob. 2.1). Patrzy też na ciało w perspektywie mistycznej (2.2).

2.1. Ciało widziane w aspekcie jego konkretności postrzeganej przez zmysły

Ciało jako konkret postrzegany przez zmysły pojawia się w listach św. Pawła w następujących kontekstach:

a) W liście do Filipian Paweł patrzy z podziwem na trud sportowców, ćwiczących swe ciało; w argumentacji odwołuje się więc do piękna ludzkiego ciała. Przywołuje obraz biegu do mety, do którego porównuje swoje życie (Flp 3,13-14). Podobnie, do biegacza, który kończy bieg i oczekuje na wieniec, porównuje życie Pawła autor drugiego listu do Tymoteusza (2 Tm 4,6). Autor listów do Tymoteusza porównuje chrześcijańskie życie Tymoteusza do zmagań zapaśnika, który walczy o wieniec (2 Tm 2,6); wzywa Tymoteusza, aby walczył w dobrych zawodach (1 Tm 6,12) i do „ćwiczenia się w pobożności” (1 Tm 4,7-8), analogicznego do „ćwiczeń cielesnych” (1 Tm 4,8). Sens tych odwołań do sprawności fizycznej sportowca jest taki, że chrześcijanin powinien dbać o to, aby być zawsze w formie duchowej, przykładając się do „treningu” duchowego.

b)  W kontekście pożycia małżeńskiego Paweł pisze, że ciało żony należy do męża, a ciało męża należy do żony  (1 Kor 7; por. Ef 5). Myślenie Pawła o miłości małżeńskiej odpowiada dzisiejszym standardom symetrii między pozycją kobiety i mężczyzny. Paweł przechyla szalę na rzecz praw kobiety w liście do Efezjan. Choć Paweł pisze, że żony mają być poddane mężom, to chodzi o panowanie, które wyraża się w samo-ofiarowaniu, na wzór stosunku Chrystusa do Kościoła.

c) Paweł pisze także o „ciele” jako synonimie napletka podlegającego obrzezaniu u Żydów (Ga; Flp 3; Kol 2), pozbawiając ten element  anatomiczny jakiegokolwiek znaczenia religijnego („mistycznego”), w odróżnieniu od Żydów. Do tego, aby „być usprawiedliwionym” przez Boga wystarcza wiara, która jest otwarta zarówno dla pogan, jak i dla Żydów. 

d) Pisze o życiu „cielesnym” w sensie negatywnym: ulegania obżarstwu (Flp 3; 1 Kor 11), prostytucji (1 Kor 6) i in. Jest to kontekst etyki, w którym „bycie cielesnym”, oznacza postępowanie „tylko po ludzku” (1 Kor 1-4), czyli bez odniesienia do ducha.

2.2. Mistyczne aspekty ciała

Paweł-mistyk widzi jednak więcej, niż tylko piękno i konkret ciała – i to w następujących kontekstach:  jednostki, wspólnoty, wszechświata i Eucharystii (ze względu na wymogi edytorskie, szczegółowe omówienie tych aspektów postrzegania ciała podajemy w maksymalnym skrócie, odsyłając do pełnej wersji tekstu, która ukaże się w „Studiach Gdańskich”):

a) Mistyka ciała w kontekście jednostki. 

- Paweł patrzy na ciało, „ja”, widziane w zespoleniu z rozumem, poddane kierownictwu rozumu (Rz 12,1-2). Podejmując rozumne decyzje człowiek sprawia, że wszystko, co dotyczy „ciała” (życia w aspekcie jego zanurzenia w „tu i teraz” rzeczywistości), nabiera waloru ofiary składanej Bogu.

- Paweł patrzy na człowieka jako na jedność ciała, duszy i ducha. Cały człowiek, włącznie z ciałem, jest przeznaczony do „bycia z Panem” w czasie Paruzji (1-2 Tes). Aby tak się stało, potrzebna jest współpraca z Duchem Świętym, który stwarza w chrześcijaninie nową jakość antropologiczną: „ducha”(por. 1 Kor 1-4). Jak pisze L. Cerfaux: „Gdzieś u samego szczytu umysłu, ale tak, że ona nas całkowicie przenika – Duch stwarza nową, żywą rzeczywistość, to co sprawia, że istnieje chrześcijanin, człowiek odnowiony, zdolny do poznania Boga i jego tajemnic, a więc człowiek taki, jakiego Bóg chciał mieć, stwarzając go: człowieka – obraz Boży” (L. Cerfaux, Dar, Znak 19 (1967), s. 504).

- Człowiek jest dalej „świątynią Ducha Świętego” (1 Kor 6). Z wizji tej Apostoł wyprowadza wniosek, że ciało chrześcijanina należy do Pana. Jest to argument za tym, że wykluczona jest samowola w odniesieniu do sfery płciowej. 

- W momencie śmierci ciało podlega przemianie, od „ciała ziemskiego” do „ciała duchowego” (1 Kor 15), „chwalebnego” (Flp 3).

b) Mistyka ciała w kontekście wspólnoty. 

Paweł widzi Kościół jako wspólnotę charyzmatyków, tworzących „Ciało Chrystusa”. Każdy chrześcijanin powinien podjąć wysiłek intelektualny w celu rozpoznania swego charyzmatu i jego miejsca we wspólnocie. W wizji Pawła nie ma miejsca dla zasady konkurencji, a jest obraz dopełniania się charyzmatów w jednym Ciele Chrystusa (Rz 12,3-8; 1 Kor 12; Kol 1; Ef 1.2.4.5).

c) Mistyka ciała w kontekście „kosmicznym”. Paweł postrzega ciało ludzkie jako fragment całego stworzenia „jęczącego w bólach rodzenia” a więc podlegającego ewolucji ukierunkowanej na odkupienie (Rz 1-8; szcz. Rz 8).

d) Eucharystia jako Ciało Pańskie (1 Kor 10-11). Paweł przytacza słowa ustanowienia Eucharystii przez Jezusa na Ostatniej Wieczerzy (w tym: „to jest Ciało moje”). Ostrzega przed przyjmowanie Ciała Pańskiego niegodnie.

Z powyższych danych wynika wniosek, że to, co obserwujemy jako starzenie się połączone z dolegliwościami, jest w istocie dojrzewaniem do pełni. Godności ciała nie mierzy się jego pięknem czy sprawnością, ale przeznaczeniem do „odkupienia”. W tym procesie jesteśmy solidarni z całym wszechświatem. Jesteśmy szczególnie odpowiedzialni za siebie nawzajem we wspólnocie Kościoła, która jest Ciałem Chrystusa.

Zakończenie

Podejście św. Pawła do ciała można podsumować dwoma terminami: 1) Realizm: widzenie ludzkiej cielesności w procesie, którego celem jest „bycie z Panem”, odkupienie całego człowieka. 2) Maksymalna, posunięta do granic ludzkiej wyobraźni, apoteoza ciała, afirmacja ciała. 

Przesłanie praktyczne tego wykładu jest następujące: Trzeba szukać sposobów na to, aby poczuć, że się ma ciało – sposobów na „zaprzyjaźnienie się” z sobą. Jest to warunkiem w pełni ludzkiego życia „tu i teraz”. Doświadczenie własnej cielesności jest też warunkiem wejścia na drogę zmierzającą ku zjednoczeniu z Bogiem, na co wskazuje Paweł, gdy pisze: „Chwalcie więc Boga w waszym ciele” (1 Kor 6,20).

______________________________________________________

      1 W internetowej „Wikipedii” można bez trudu odszukać następującą informację pod hasłem „wymiary czasoprzestrzeni”: „Rozwój pojęcia wielowymiarowej czasoprzestrzeni ściśle
      wiąże się z rozwojem teorii fizycznych. Mimo braku dowodów na fizyczne istnienie wyższych wymiarów przestrzennych, jest ona współcześnie traktowana jako najbardziej obiecująca
      hipoteza pozwalająca na unifikację wszystkich praw fizyki. Koncepcja ilości wymiarów wszechświata jest związana z ciągiem teorii fizycznych: a) przestrzeń – trójwymiarowa przestrzeń
      euklidesowa w mechanice Newtona; b) czasoprzestrzeń – czterowymiarowa przestrzeń pseudoriemannowska opisywana przez teorię względności; c) czasoprzestrzeń o więcej niż 4
      wymiarach – n-wymiarowa przestrzeń pseudoriemannowska, w której według teorii strun wibrują struny”.