RANA  BOKU (J.19,34)

Streszczenie

  Rana boku Chrystusajest najważniejszą z Jego ran, chociaż nie należy do męki, została bowiem zadana po śmierci. Fakt wypłynięcia krwi i wody, dokładnie spostrzeżony i zarejestrowany w pamięci młodego św. Jana, został wiernie opisany po kilkudziesięciu latach (J.19,34), chociaż od początku musiał wzbudzać wątpliwości (J.19,35). Jego symboliką zajmowali się teologowie od autora Ewangelii począwszy (J.19,36).Wyjaśnienie biomedyczne zajmuje lekarzy, którzy przedstawiają różne poglądy, w części mało prawdopodobne. Tymczasem sprawa wydaje się dość prosta, jeśli uwzględni się anatomię klatki piersiowej, patofizjologię umierania i spostrzeżenia ze stołu sekcyjnego.

   Żołnierz rzymski, zgodnie z zasadami bojowej szermierki, wbił włócznię z przodu i boku w prawą dolną część klatki piersiowej. Tam umiejscawiają ranę prawie wszystkie wyobrażenia Ukrzyżowanego, a także całun turyński. Szeroki grot włóczni (rana mogła pomieścić dłoń - J.20,27), ograniczony wąską przestrzenią międzyżebrza, musiał ułożyć się równolegle do górnej powierzchni przepony i ślizgając się po niej dotrzeć do prawej połowy serca, otwierając je do jamy opłucnej. Dolną część przyśrodkowej (śródpiersiowej) ściany prawej jamy opłucnej tworzy prawy przedsionek i w niewielkiej części prawa komora serca, oddzielone od niej zrośniętymi ze sobą błoną osierdzia i opłucnej. Serce i uchodzące do niego wielkie naczynia są jedynymi dużymi zbiornikami płynu (krwi) w klatce piersiowej.

  Sekcje zwłok osób zmarłych po dłuższej agonii ujawniają w sercu i dużych naczyniach tzw. mieszane skrzepy krwi, żółte i czerwone, powstałe w wyniku skrzepnięcia po dokonaniu sedymentacji krwinek. Żółte skrzepy to ścięte osocze, czerwone- skrzepła masa krwinkowa. Dość często prawa połowa serca, głównie przedsionek, zawierają prawie wyłącznie skrzepy żółte. Jest oczywiste, że skrzepnięcie tylko utrwala poprzedzające je rozdzielenie morfotycznych i płynnych składowych krwi.

  Umieranie we wstrząsie przebiega ze spadkiem ciśnienia krwi, upośledzeniem powrotu krwi do serca i zaleganiem krwinek na obwodzie.W sercu krew staje się coraz uboższa w składniki morfotyczne. U osoby umierającej w pozycji pionowej, we wstrząsie urazowym (nie hipowolemicznym), a tak było na krzyżu, zjawisko to musiało być szczególnie nasilone. W chwili zatrzymania akcji serca, jego wnętrze, głównie prawą połowę, wypełniała krew z niewielką ilością krwinek, które po zatrzymaniu przepływu szybko sedymentowały, pozostawiając wolne, bladożółte osocze. To ono, jeszcze nie skrzepłe, w ilości kilkuset mililitrów, wylało się z serca w ślad za cofającym się grotem włóczni, spłynęło po powierzchni przepony do ziejącej rany i na zewnątrz, a widziane przez laika zostało odebrane jako woda. Dopiero po chwili musiała pojawić się czerwona krew, spływającaz brzegów rany, być może uszkodzonego płuca oraz uchodzących do serca naczyń.

  Rana boku Chrystusa jest najważniejsza ze wszystkich, ponieważ wylanie się z niej „wody i krwi” jest niepodważalnym dowodem, że z krzyża zdjęto martwe ciało Jezusa, który trzeciego dnia zmartwychwstał, dając fundament naszej wierze.

   Poza tym:

Chrystus umarł z wstrząsu pourazowego, a więc z bezpośrednich skutków męki,

od śmierci do wbicia włóczni musiało upłynąć kilkadziesiąt minut,

autorem czwartej Ewangelii jest św. Jan, ten sam który stał pod krzyżem i był wierny w swoim przekazie, nawet w sprawie, której nie rozumiał, a która wzbudzała zastrzeżenia już u jego współczesnych.

Leonard Pikiel